Pedofilia .

Pedofilia ..to rodzaj dewiacji seksualnej i  stan, w którym jedynym lub preferowanym sposobem osiągania satysfakcji seksualnej jest kontakt z dziećmi .
Wśród osób ze zdiagnozowaną pedofilią często występują  zaburzenia psychiczne i osobowości jak froteryzm , ekshibicjonizm , sadyzm , podglądactwo ,,..

Zachowania seksualne ze strony pedofila mogą przyjmować różne formy. Od rozbierania i dotykania ciała dziecka, poprzez rozbieranie się w jego obecności i masturbację w obecności dziecka. Skrajną formą są dotykanie i penetracja narządów płciowych z użyciem różnie nasilonej przemocy .

Najczęściej zachowania takie są  przez pedofilów i tłumaczone dobrem dziecka, czy też walorem edukacyjnym takich praktyk. Na ofiary wybierane bywają dzieci z najbliższego otoczeniu lub rodziny, ale pedofil potrafi się także posunąć do zatrudnienia się na stanowisku obejmującym kontakt z dziećmi. Pedofilię cechuje duża częstość nawrotów zachowań..

Za dziecko seksualnie wykorzystane uznać można każdą osobę w wieku bezwzględnej ochrony, jeśli osoba dojrzała seksualne, czy to przez świadome działanie czy też przez zaniedbywanie swoich obowiązków społecznych lub obowiązków wynikających ze specyficznej odpowiedzialności za dziecko dopuszcza się zaangażowania go w jakąkolwiek czynność natury seksualnej, której intencją jest zaspokojenie osoby dorosłej",.

O czynnościach seksualnych wobec małoletnich mówi Art. 200 par. 1 kodeksu karnego, który dotyczy małoletnich poniżej 15 roku życia i przewiduje karę od 2 do 12 lat pozbawienia wolności .

http://pedofile.info


http://www.twojasprawa.org.pl





                Grozi nam globalna pedofilia .


Dziś, gdy staliśmy się społeczeństwem żyjącym online, wszelkiej maści zboczeńcy są obecni także w świecie wirtualnym. Tam szukają swoich ofiar. Portale społecznościowe, wideoczaty, komunikatory to dla nich raj.
Dane, które prezentujemy na łamach „Rzeczpospolitej", przerażają. Okazuje się, że aż 5 proc. 16-latków korzystających z wideoczatów rozbierało się w trakcie takiej sesji. A 6 proc. 15-latków i 3 proc. 13-latków było namawianych do rozbierania się lub prezentowania online zachowań seksualnych.
To czubek góry lodowej. 
Z opublikowanego pod koniec 2011 roku raportu „Norton Online Family" 
wynikało, że ponad połowa polskich dzieci co najmniej raz otrzymała nieprzyzwoite zdjęcie od obcej osoby, 
była zastraszana lub padła ofiarą internetowego uwodzenia.
Nie ma prostej recepty na to, jak zatrzymać internetową przemoc seksualną. Aby się zaspokoić, zboczeńcy pokonają przecież każdą przeszkodę. Można jednak minimalizować zagrożenia. Owszem – są kampanie społeczne ostrzegające przed internetowymi zboczeńcami. To jednak zbyt mało. Działania takie powinny być wsparte przez zajęcia edukacyjne w przedszkolach i szkołach.
Najważniejsze jest jednak dotarcie z przekazem do rodziców. Bo z każdym rokiem zanikają więzi rodzinne: opiekunowie gonią za pieniędzmi, a dzieci szukają odskoczni w świecie wirtualnym.
„Child grooming" jest w Polsce karany. Przestępca, który nawiąże przez Internet kontakt z dzieckiem w celu jego seksualnego wykorzystania, może dostać jednak najwyżej trzy lata więzienia. Tylko rok więcej dostanie ten, kto złoży przez Internet propozycję obcowania płciowego. Ustawodawca nie przewidział jednak, że dzieci mogą być namawiane „tylko" do rozbierania się przed kamerami. Istnieje zatem pilna konieczność rozszerzenia katalogu przestępstw seksualnych, znaczne podwyższenie kar i wprowadzenie przymusowego leczenia pedofilów. Jeśli nie podejmiemy żadnych działań, grozi nam globalna pedofilia

autor: Adam Burakowski

      

                  Pedofile w Internecie udają dzieci.
Policja alarmuje: niemal 90 proc. wszystkich ofiar przestępstw seksualnych stanowią dzieci i młodzież.
Policyjne statystyki są zatrważające. Z ostatnich danych Komendy Głównej Policji, do których dotarła „Rz", wynika, że w 2012 roku spośród 8614 wszystkich ofiar przestępstw seksualnych aż 7426 stanowiły dzieci i młodzież do 15. roku życia.
Dzieci są krzywdzone w najróżniejszy sposób. I tak: prawie 5,5 tys. z nich padło ofiarą klasycznej pedofilii (obcowanie płciowe z osobą poniżej 15. roku życia), ok. tysiąc – było zmuszanych do oglądania treści pornograficznych, niemal pół tysiąca zostało zgwałconych. Policja zwraca uwagę, że coraz częściej przestępcy wykorzystują Internet.

5,5 tys. małoletnich padło w zeszłym roku ofiarą klasycznej pedofilii.


Nawet 10 tys. 16-latków rozbiera się na wideoczatach. Z badań wynika, 
że 90 proc. z nich robi to za pieniądze.
Do tych zatrważających danych doszliśmy, analizując badania przeprowadzone przez portal społecznościowy nk.pl i instytut badawczy Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa. Wynika z nich, że problem internetowej prostytucji dzieci i młodzieży narasta i może dotyczyć co najmniej kilkudziesięciu tysięcy polskich nastolatków.
Okazuje się, że połowa 
badanej młodzieży porozumiewa się w Internecie za pomocą wideoczatów, z tej grupy 
5 proc. 16-latków (użytkowników nk.pl), a więc ok. 10 tys. z tej grupy wiekowej, rozbierało się w trakcie takich sesji.
Z badań wynikają także inne dramatyczne wnioski. 
6 proc. badanych 15-latków (ponad 20 tys. populacji) i ok. 3 proc. 13-latków (ponad 10 tys. populacji) korzystających z Internetu było namawianych do rozbierania się lub prezentowania online zachowań seksualnych. Prawie 8 proc. 13-latków przyznało, że zna osobę, która rozbiera się lub prezentuje zachowania seksualne na wideoczacie. Wśród 16-latków ten odsetek wynosi już blisko 10 proc. Podobna liczba 13-latków przyznaje się także do tego, że oglądała transmisję, w której osoba niepełnoletnia prezentowała treści seksualne. W grupie 16-latków świadkiem podobnych czynności był co ósmy ankietowany.
Wyniki tych badań zostaną dziś oficjalnie zaprezentowane na międzynarodowej konferencji „Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży w Internecie". Eksperci z NASK w rozmowie z „Rz" mówią wprost: problem prostytucji w Internecie z udziałem nastolatków narasta. – To nowe zjawisko niesie wiele zagrożeń. Udział w takich praktykach naraża na kontakty z pedofilami, szantaż, napiętnowanie czy wykorzystanie materiałów do produkcji pornografii dziecięcej – mówi Michał Chrzanowski, dyrektor NASK. I apeluje o rozpoczęcie debaty nad skuteczną ochroną dzieci, w tym rozszerzenie programów edukacyjnych i akcji informacyjnych kierowanych do rodziców, nauczycieli i dzieci.
      

Wprowadzenie regulacji m.in. chroniących bezpieczeństwo dzieci w Internecie nakłada na Polskę dyrektywa unijna oparta na konwencji z Lanzerote o ochronie dzieci przed seksualnym wykorzystywaniem i niegodziwym traktowaniem w celach seksualnych. 
autor: Dominik Pisarek


    W sieci kwitnie prostytucja nieletnich.

Młodzież w Internecie obnaża się 
za pieniądze. Eksperci alarmują, że to niebezpieczne zjawisko.

Pokazy w tzw. sekskamerkach to jedno z form sekstingu – czyli przesyłania materiałów o treści erotycznej za pomocą telefonów komórkowych czy Internetu, takich jak własne zdjęcia w pozach seksualnych, nagrań wideo prezentujące czynności seksualne czy też wypowiedzi tekstowych zawierających treści erotyczne lub pornograficzne. Najczęściej dotyczy to wzajemnego wysyłania treści przez osoby pozostające w związkach, ale zdarzają się również przypadki handlu tego typu materiałami. Według badań EU Kids Online 3 proc. młodzieży w wieku 11–16 lat przyznaje się do przesyłania lub umieszczania w Internecie materiałów o treści erotycznej.
Ten trend w Polsce potwierdzają badania przeprowadzone przez portal społecznościowy NK.pl oraz NASK. Wynika z nich, że około 2,5 proc. z grupy badanych szesnastolatków (cała populacja liczy ok. 400 tys.), czyli ok. 10 tys., rozbierało się na wideoczatach, a 90 proc. zrobiło to za pieniądze. Podobna ilość trzynastolatków w trakcie korzystania z wideoczatów była namawiana do rozbierania się lub prezentowania zachowań seksualnych.


             


Pornografia internetowa naraża na kontakt z pedofilami, szantaż i utratę reputacji.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz