Odpowiadałam ostatnio na pytania o sukcesie dla magazynu Pani i chciałabym się z Tobą trzema przemyśleniami podzielić. Przemyśleniami, które sprawią, że być może inaczej spojrzysz na temat sukcesu i samej siebie.
Po pierwsze - sukces nie dla każdego oznacza to samo. A to jest uwalniające! Bo możesz przestać się porównywać do innych i mierzyć tą samą miarką. Znajdź własną definicję sukcesu i przestań oceniać siebie w kategoriach tego co media nam sprzedają. Szczęśliwa rodzina może być sukcesem, kupno własnego mieszkania, realizacja pasji. Pamiętaj, że każdy z nas jest inny i każdy ma prawo inaczej na temat sukcesu patrzeć - masz prawo do własnej definicji!
Po drugie - sukces nie sprawia, że nam "palma odbija", sukces sprawia, że uaktywnia się w nas to, co już do tej pory było! Więc możesz przestać sabotować swój osobisty sukces myśląc "nie chcę stać się snobką, egoistką, materialistką". Jeśli w tym momencie jesteś osobą dobrą i chętnie pomagasz innym, to te cechy uwypuklą się tylko po odniesieniu sukcesu (bo przykładowo:mając więcej pieniędzy- będziesz w stanie pomagać bardziej i większej ilości ludzi)
Po trzecie - według mnie największym problemem w temacie sukcesu jest to, że większość ludzi nie wie czym dla nich jest sukces, w związku z tym czują się gorsi, "nieudaczni" i niespełnieni. I znów powracamy do punktu pierwszego - czyli osobistej definicji sukcesu...
Więcej w tym temacie będzie w kolejnym wydaniu magazynu Pani, ale ja dzisiaj chciałabym, abyś zrozumiała, że sukces - ma takie imię jakie mu nadasz. Możesz przestać stresować się brakiem milionów na koncie i co więcej - brakiem aspiracji, aby ciężko na nie pracować. Żyj w zgodzie z samą sobą, określ czego chcesz, co musiałoby się wydarzyć, abyś we własnych oczach czuła, że odniosłaś sukces i idź za tym!
https://www.youtube.com/watch?v=GJRnL2yiX48
Po pierwsze - sukces nie dla każdego oznacza to samo. A to jest uwalniające! Bo możesz przestać się porównywać do innych i mierzyć tą samą miarką. Znajdź własną definicję sukcesu i przestań oceniać siebie w kategoriach tego co media nam sprzedają. Szczęśliwa rodzina może być sukcesem, kupno własnego mieszkania, realizacja pasji. Pamiętaj, że każdy z nas jest inny i każdy ma prawo inaczej na temat sukcesu patrzeć - masz prawo do własnej definicji!
Po drugie - sukces nie sprawia, że nam "palma odbija", sukces sprawia, że uaktywnia się w nas to, co już do tej pory było! Więc możesz przestać sabotować swój osobisty sukces myśląc "nie chcę stać się snobką, egoistką, materialistką". Jeśli w tym momencie jesteś osobą dobrą i chętnie pomagasz innym, to te cechy uwypuklą się tylko po odniesieniu sukcesu (bo przykładowo:mając więcej pieniędzy- będziesz w stanie pomagać bardziej i większej ilości ludzi)
Po trzecie - według mnie największym problemem w temacie sukcesu jest to, że większość ludzi nie wie czym dla nich jest sukces, w związku z tym czują się gorsi, "nieudaczni" i niespełnieni. I znów powracamy do punktu pierwszego - czyli osobistej definicji sukcesu...
Więcej w tym temacie będzie w kolejnym wydaniu magazynu Pani, ale ja dzisiaj chciałabym, abyś zrozumiała, że sukces - ma takie imię jakie mu nadasz. Możesz przestać stresować się brakiem milionów na koncie i co więcej - brakiem aspiracji, aby ciężko na nie pracować. Żyj w zgodzie z samą sobą, określ czego chcesz, co musiałoby się wydarzyć, abyś we własnych oczach czuła, że odniosłaś sukces i idź za tym!
https://www.youtube.com/watch?v=GJRnL2yiX48
bardzo fajnie opisane :P
OdpowiedzUsuń