Zastanawiasz się czasami, czy świat, w którym żyjesz, jest światem prawdziwym czy tylko wykreowanym w naszej głowie? Czy ktoś zaplanował każdy Twój kolejny dzień, czy Ty jesteś jedynym człowiekiem, który może planować swoje życie. A może jesteś tylko trybikiem w maszynie. W jakiej maszynie?.........
.Jesteś więźniem swojego umysłu.........,Apokalipsa Jana mówi: Niechaj ci, którzy słyszą, obudzą się z ciężkiego snu.......
I dokładnie tak jest z nami — przez długi czas swojego życia śpimy w świecie, który znamy, w którym uczymy się, pracujemy, zakochujemy, zakładamy rodziny, bierzemy kredyty itd......
Nasz sen polega na tym, że już jako dzieci, które są jak czysta kartka do zapisania z ufnością, zgadzamy się, na to, aby mądrzejsi od nas dorośli, których chcemy kochać z racji tego, że są naszymi opiekunami, uczyli nas o świecie, którego sami nie znają......
Z dziecięcą ufnością i wiarą pozwalamy, by świat pokazywali nam ludzie, którzy w większości przypadków sami nie wiedzą, jak żyć w taki sposób, by być szczęśliwymi, spełnionymi i odznaczającymi się spokojem wewnętrznym osobami. To tak jakbyśmy zgodzili się brać lekcje angielskiego u kogoś, kto mówi łamaną angielszczyzną. Coś tam wie, ale nie do końca. Niby potrafi coś powiedzieć, ale niekoniecznie poprawnie gramatycznie. Niby ma wiedzę, ale nie przekazuje nam jej w taki sposób, abyśmy zrozumieli. Świetnie oddaje to nasze polskie ludowe powiedzenie „Prowadził ślepy kulawego”. Niestety jako dzieci nie mamy wpływu na to, kto będzie wyznaczał kierunki naszego rozwoju, ale już jako dorośli mamy na to 100% wpływ......
Każdy człowiek chociaż raz w życiu przeżywa kryzys tożsamości. To momenty, które dość drastycznie pokazują nam, że nie idziemy właściwą ścieżką Jeśli człowiek czuje brak spełnienia, brak realizacji marzeń, czuje, że kręci się w życiu w kółko, nie osiągając tego, co jest dla niego istotne, to znak, że działania, które wykonuje, i droga, którą obrał, nie są dla niego właściwe......
Kolejnym znakiem, który mówi nam, że idziemy w złym kierunku, jest wykonywanie tych samych zachowań, tych samych działań względem danej sytuacji, mimo iż wiemy, że nie zadziałają poprawnie. Mimo to, za każdym razem robimy to samo......
To „walenie głową w mur” pokazuje, jak ważna jest chwila refleksji nad tym co robimy, nad konkretnym aspektem naszego życia. Metaforycznie można powiedzieć, że gdy obudzimy się, znajdziemy w tej ścianie drzwi, którymi przejdziemy do właściwego świata. Jednak, aby stało się to możliwe, musimy chcieć się obudzić......
Postaraj się przypomnieć sobie, w jakich sytuacjach robiłeś coś wiele razy i za każdym razem przynosiło Ci to nie taki efekt, jakiego oczekiwałeś. Przypomnij sobie, ile razy czułeś, że to, co robisz, nie ma sensu, że trzeba robić inaczej, a mimo to nadal robiłeś tak samo. Ja to nazywam „zapętleniem się Matrixa”, czyli świata, którego nas nauczono, a który nie musi takim wcale być.....
Wiele osób uważa, że tylko mając grube miliony, będzie czuło się człowiekiem spełnionym, który odnalazł szczęście. Więc całymi latami gonią za taką ułudą, nie zauważając tego, co naprawdę mogłoby im przynieść (lub juz przynosi) faktyczne szczęście.....
W wielu dziedzinach życia słyszysz opinie, które po zastanowieniu spokojnie uznasz za bezsensowne, sprzeczne i nieprawdziwe. A jednak powtarzane wielokrotnie zapadają w pamięć i recytuje się je jak prawdę. W ten sposób kłamstwa stają się nieodłączym elementem naszego życia. Mając zbyt mało czasu na autorefleksję, ludzie powtarzają je, przez co stają się poglądami filozoficznymi, obyczajowymi czy społecznymi. Stają się kanonami zasad, czy doktrynami poglądowymi......
Wiele osób, uważając, że jeśli określona liczba osób coś robi i coś mówi, to znaczy, że jest to prawda. Co więcej kopiujemy zachowania i poglądy innych osób w taki sposób, że w końcu stają się naszymi własnymi. Jeśli milion osób pali papierosy, czy to znaczy, że jest to dla nich dobre? Czy będzie to dobre dla Ciebie? Czy jeśli milion osób kradnie codziennie gumę do żucia, to czy czynią słusznie? Czy takie samo zachowanie będzie dla Ciebie właściwe? Czy jeśli skończyłeś architekturę, bo mówiono Ci, że to będzie najlepsze, a czujesz się wewnętrznie artystą plastykiem, to znaczy, że masz zapomnieć o swoich marzeniach?.....
Jak się obudzić?......
Marzeń nie porzucaj. Marzenia mogą zostać odłożone w czasie ze względu na Twoją indywidualną sytuację, ale tylko na jakiś czas. Wracaj do swoich marzeń, realizuj to, co czujesz, że jest w Tobie, że jest dla Ciebie ważne, że czyni Cię lepszym i doskonalszym.....
Najlepsza metoda, aby się obudzić i zacząć żyć w zgodzie ze sobą, w wewnętrznej prawdzie jest tak prosta, że aż banalna. Cokolwiek robisz w swoim życiu, słuchaj głosu swojego serca. Słuchaj siebie, swojej duszy, swojego wnętrza, swojego prawdziwego JA, nie zaś zgiełku osób trzecich. Pytaj sam siebie — czy to, co chcę zrobić, będzie dla mnie dobre? ?
.....:psycholog - Aneta Styńska - Wszystkiego dobrego !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz